Forum o koszatniczkach

k4m4 · Wysłany: Śro 23:31, 22 Mar 2006 Temat postu: Jak złapać kosza? :)

Bardzo często zadawane pytanie to ; Jak złapać kosza? Otóż każdy ma na to drębny sposób. Dlatego właśnie powstał ten temat.
Ja akurat niemam z tym problemów - kosze zazwyczaj same wchodzą do klatki. Ale jeżeli tak się niestanie - czas wziąć się do roboty Wink

.
1. Jeżeli kosz ukrył się np. za grzejnikiem, a ja niemoge go wyjąć, trzeba poczekać aż wyjdzie. Gdy wyjdzie nienależy się ruszać, dopuki niewyjdzie na taką odległość, żebym mogła zatamować wejście (za grzejnik).
2. Jeżeli kosz lata sobie swowodnie niema z tym większych problemów - albo zaganiam do klatki, albo w kąt i go łapie Wink

.
A jakie są wasze sposoby na złapanie kosza?

rzyna · Wysłany: Czw 16:48, 23 Mar 2006 Temat postu:

Ja tego sposobu nie uzywam ale tagże można skusić go na jakiś smakołyk....
On będzie zajęty chrupaniem a ty w tym czasie go łapiesz...

Lilo · Wysłany: Pią 11:43, 24 Mar 2006 Temat postu:

U mnie to wszystko zależy od tego, którego kosza mam złapać:
Tytus-nie ma rady, trzeba go zagonić w kozi róg
Julka-zazwyczaj muszę czekać aż wyjdzie spod tapczanu, a to może trochę potrwać
Romek-tutaj nie ma żadnych problemów, bo gdy na niego zacmokam to do mnie przybiega Very Happy

rzyna · Wysłany: Pią 15:31, 24 Mar 2006 Temat postu:

Może swojego kosza uczyć np. jakimś głosem...
To jest bardzo przydatne
=)

k4m4 · Wysłany: Pią 16:30, 24 Mar 2006 Temat postu:

No moje kosze raagują na imie, ale jakoś niemają ochoty żeby przyjść do mnie na zawołanie Wink

. Dlatego wymawiam ich imona tylko wtedy kiedy coś kombinują - planują uciec do niedozwolonego miejsca.

Lilo · Wysłany: Pią 18:57, 24 Mar 2006 Temat postu:

Uczenie koszy przybiegania na komendę jest przydatne, ale większość gryzoni wcale nie ma zamiaru nas słuchać-i tu pojawia się problem. Mój Romek od początku tak się nauczył i teraz nie ma problemów, ale reszta to wogule nie reaguje na zawołanie.

Adi

Moją Sysunię od mini-kosza uczyłem przybiegania na komendę. Dawałem im jakiś smakołyk i wydawałem taki dziwny odgłos. W końcu się nauczyła i teraz przybiega kiedy "ciumknę" (czasem nie przychodzi bo odkrywa jakieś koszowe tajemnice...)

rzyna

Tak do jest dobry pomysł...
Pisałam o nim już....

agata10 · Gość

ja lapię koszę w parę sekund

majka · Gość

ja wogole nie moge wypuszczafc kosza na dywan lub podloge bo zaraz chowa sie w kat i nie che wyjsc na nic nie reaguje Very Happy

kubex · Dołączył: 28 Cze 2007 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów

a ja wołam go po imieniu wystawiam rękę a on wchodzi mi na rękę Very Happy

ewe · Gość

kosza można złapać szybko czyli chycić dwoma rękami i zanieść do klatki to proste

FRedziu.. Yo · Gość

chcecie znac sposob wiec tak : jesli wejdzie za szafe i bedzie co jakis czas wystwial łepek za szafy wtedy ruszacie palcem i on podchodzi bo mysli ze cos macie do zchrupania !! albo zostawic klatke otwarta i jedzenia do klatki wsypac i wejdzie a wy klate zamykacie. Moja kosza nie ucieka sama wchodiz na rece sama do mnie podchodzi musiecie z nia duzo spedzac czasu i sie bawic (bezpiecznie)

KOSZATNICZKA · Gość

[b] :roll: moja ulubiona(z szczurkuw) jest koszatnicza [/b]